Ksiądz, Zakonnica
Re: Ksiądz, Zakonnica
Ksiądz odprawia drogę krzyżową. Przy piątej stacji podbiega do księdza gosposia i szepce:
- Proszę księdza, przyjechali z wydziału finansowego! To bardzo pilna sprawa! Niech ksiądz przeprosi wszystkich i przerwie drogę krzyżową!
Ksiądz szepce do kościelnego:
- Poprowadź za mnie dalej drogę krzyżową. I tak wszystko przeciągaj, żebym zdążył wrócić na zakończenie! Księdzu spotkanie z urzędnikami zajęło więcej czasu niż przypuszczał. Po jakimś czasie wbiega do kościoła w nadziei, że zdąży na ostatnią, czternastą stację drogi krzyżowej. Nastawia uszu i słyszy głos kościelnego:
- Staaacjaaa dwuuudziieestaaa piąątaa! Szymon Cyrenejczyk poślubia świętą Weronikę!
- Proszę księdza, przyjechali z wydziału finansowego! To bardzo pilna sprawa! Niech ksiądz przeprosi wszystkich i przerwie drogę krzyżową!
Ksiądz szepce do kościelnego:
- Poprowadź za mnie dalej drogę krzyżową. I tak wszystko przeciągaj, żebym zdążył wrócić na zakończenie! Księdzu spotkanie z urzędnikami zajęło więcej czasu niż przypuszczał. Po jakimś czasie wbiega do kościoła w nadziei, że zdąży na ostatnią, czternastą stację drogi krzyżowej. Nastawia uszu i słyszy głos kościelnego:
- Staaacjaaa dwuuudziieestaaa piąątaa! Szymon Cyrenejczyk poślubia świętą Weronikę!
Re: Ksiądz, Zakonnica
Idzie facet koło klasztoru i widzi na drzwiach szyld z napisem "Burdel u Sióstr Urszulanek". Myśli sobie "Kurde... jedyna taka okazja w życiu", wiec wszedł. Idzie korytarzem do wielkiej sali - patrzy a tam stara siostra zakonna po 80-tce siedzi za wielkim stołem.
- Chciałbym skorzytać z usług sióstr.
- 500 zł i drzwi na lewo.
Facet zrobił nietęgo mine ale zapłacił i wszedł do owych drzwi. Patrzy a tam młodziutka siostrzyczka za skromny stołem.
- Chciałbym skorzytać z usług siostry.
- 200 zł i drzwi na prawo.
Facecik troche pobladł ale jak już wypłaca kase to już się nie mógł zatrzymać. Wszedł, patrzy a tam świeżo co przyjęta siostrzyczka zakonna.
- Chciałbym skorzytać z usług siostry.
- 100 zł i drzwi na wprost.
Facet wyłożył kase gdyż przy tamtych kwotach była to mała sumka. Wchodzi do owych drzwi. Te się zamykają - patrzy - jest na polu... w drzwiach brak klamki. A na drzwiach wisi szyld: "Właśnie zostałeś wyruchany przez siostry Urszulanki"
- Chciałbym skorzytać z usług sióstr.
- 500 zł i drzwi na lewo.
Facet zrobił nietęgo mine ale zapłacił i wszedł do owych drzwi. Patrzy a tam młodziutka siostrzyczka za skromny stołem.
- Chciałbym skorzytać z usług siostry.
- 200 zł i drzwi na prawo.
Facecik troche pobladł ale jak już wypłaca kase to już się nie mógł zatrzymać. Wszedł, patrzy a tam świeżo co przyjęta siostrzyczka zakonna.
- Chciałbym skorzytać z usług siostry.
- 100 zł i drzwi na wprost.
Facet wyłożył kase gdyż przy tamtych kwotach była to mała sumka. Wchodzi do owych drzwi. Te się zamykają - patrzy - jest na polu... w drzwiach brak klamki. A na drzwiach wisi szyld: "Właśnie zostałeś wyruchany przez siostry Urszulanki"
Re: Ksiądz, Zakonnica
Facet umiera i trafia do bram nieba. Tam wita go św. Piotr i mówi:
- Oj nie płaciłeś podatku dochodowego od osób fizycznych. Za karę wracasz na Ziemię i dostajesz brzydką kobietę za żonę na 5 lat.
Myśli facet - "Nie tak źle , 5 lat"
Wraca na Ziemię i spotyka kumpla, który też idzie z brzydką żoną i pyta:
- Stary , miałeś taką ładną żonę, co się stało?
- Ano wiesz , miałem wypadek i umarłem, ale nie wpuścili mnie do nieba, bo nie płaciłem podatku dochodowego od osób fizycznych...
-A to tak samo jak ja.
Spotykają ich znajomy, który miał brzydką żonę, a idzie z super laską i pytają:
- Hej gościu, miałeś taką poczwarę, a masz teraz taką super laske, jak to zrobiłeś?
- Nic nie zrobiłem, trafiliśmy na siebie, jest cudowna, ale dziwna. Czasami w łóżku odwraca się do ściany i mówi: "Pieprzony podatek dochodowy od osób fizycznych"
- Oj nie płaciłeś podatku dochodowego od osób fizycznych. Za karę wracasz na Ziemię i dostajesz brzydką kobietę za żonę na 5 lat.
Myśli facet - "Nie tak źle , 5 lat"
Wraca na Ziemię i spotyka kumpla, który też idzie z brzydką żoną i pyta:
- Stary , miałeś taką ładną żonę, co się stało?
- Ano wiesz , miałem wypadek i umarłem, ale nie wpuścili mnie do nieba, bo nie płaciłem podatku dochodowego od osób fizycznych...
-A to tak samo jak ja.
Spotykają ich znajomy, który miał brzydką żonę, a idzie z super laską i pytają:
- Hej gościu, miałeś taką poczwarę, a masz teraz taką super laske, jak to zrobiłeś?
- Nic nie zrobiłem, trafiliśmy na siebie, jest cudowna, ale dziwna. Czasami w łóżku odwraca się do ściany i mówi: "Pieprzony podatek dochodowy od osób fizycznych"
Re: Ksiądz, Zakonnica
Bóg postanowił sprawdzić we wrześniu, co też porabiają studenci. Zesłał więc na ziemię anioła, ten posprawdzał i wraca z raportem:
- Studenci medyka się uczą, studenci uniwereka piją, studenci polibudy piją.
Następną kontrolę zrobił w listopadzie:
- Studenci medyka ryją, studenci uniwereka zaczynają się uczyć, studenci polibudy piją.
Styczeń:
- Studenci medyka kują, aż huczy, studenci uniwereka ryją, studenci polibudy piją.
Początek sesji. Anioł wraca z ziemi i mówi:
Panie Boże, studenci medyka ryją dzień i noc, studenci uniwerka ryją dzień i noc, studenci polibudy się modlą.
A Bóg na to:
- I ci właśnie zdadzą!
- Studenci medyka się uczą, studenci uniwereka piją, studenci polibudy piją.
Następną kontrolę zrobił w listopadzie:
- Studenci medyka ryją, studenci uniwereka zaczynają się uczyć, studenci polibudy piją.
Styczeń:
- Studenci medyka kują, aż huczy, studenci uniwereka ryją, studenci polibudy piją.
Początek sesji. Anioł wraca z ziemi i mówi:
Panie Boże, studenci medyka ryją dzień i noc, studenci uniwerka ryją dzień i noc, studenci polibudy się modlą.
A Bóg na to:
- I ci właśnie zdadzą!
Re: Ksiądz, Zakonnica
Umiera papież. U wrót raju anioł go pyta:
- Ktoś ty?
- Ja? biskup Rzymu.
- Biskup Rzymu? Nie kojarzę.
- No, namiestnik Pański na Ziemi.
- To Bóg ma namiestnika? Nic mi o tym nie wiadomo.
- Jestem głową kościoła katolickiego!
- A co to takiego?
- ....
- Dobra. Czekaj tu, idę spytać szefa.
(tup, tup, tup)
- Panie Boże, masz chwilkę? Jest tu taki jeden, mówi, że jest papieżem,
Twoim namiestnikiem na Ziemi, głową czegoś tam..
- Nie kojarzę. Ale moment... Jezusie, może ty coś o tym wiesz?
- Nie, tato, nie kojarzę. Ale pójdę z nim pogadać.
Po chwili wraca Jezus zwijając się ze śmiechu i mówi:
- Pamiętacie to kółko rybackie, które zakładałem 2000 lat temu?
- No. I?
- Oni do tej pory działają!
- Ktoś ty?
- Ja? biskup Rzymu.
- Biskup Rzymu? Nie kojarzę.
- No, namiestnik Pański na Ziemi.
- To Bóg ma namiestnika? Nic mi o tym nie wiadomo.
- Jestem głową kościoła katolickiego!
- A co to takiego?
- ....
- Dobra. Czekaj tu, idę spytać szefa.
(tup, tup, tup)
- Panie Boże, masz chwilkę? Jest tu taki jeden, mówi, że jest papieżem,
Twoim namiestnikiem na Ziemi, głową czegoś tam..
- Nie kojarzę. Ale moment... Jezusie, może ty coś o tym wiesz?
- Nie, tato, nie kojarzę. Ale pójdę z nim pogadać.
Po chwili wraca Jezus zwijając się ze śmiechu i mówi:
- Pamiętacie to kółko rybackie, które zakładałem 2000 lat temu?
- No. I?
- Oni do tej pory działają!
– To wódka? – słabym głosem zapytała Małgorzata.(...)
– Na litość boską, królowo – zachrypiał – czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spi
– Na litość boską, królowo – zachrypiał – czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spi
Re: Ksiądz, Zakonnica
Facet u bram niebios. Św. Piotr mówi do niego:
- Zanim wejdziesz opowiedz mi jakiś swój dobry uczynek.
- Wiec to było tak: jechałem do domu i przy drodze zauważyłem bandę motocyklistów znęcających się nad dziewczyną. Ona była przerażona, krzyczała o pomoc. Nie mogłem tego ignorować, zresztą nienawidzę takich brudnych typków, więc wziąłem łyżkę do opon i ruszyłem w ich stronę. Stanęli wokół mnie i jeden z nich krzyknął; "Zmiataj stąd, albo będziesz następny". Ja, nie bojąc się, przywaliłem z całej siły w twarz największemu z nich i krzyknąłem: "Zostawcie tą biedną dziewczynę w spokoju! Albo pokażę wam, co to jest prawdziwy BÓL, wy chorzy degeneraci!"
- No, no, no! Twoja odwaga jest imponujące. A kiedy się tak popisałeś?
- Jakieś trzy minuty temu.
- Zanim wejdziesz opowiedz mi jakiś swój dobry uczynek.
- Wiec to było tak: jechałem do domu i przy drodze zauważyłem bandę motocyklistów znęcających się nad dziewczyną. Ona była przerażona, krzyczała o pomoc. Nie mogłem tego ignorować, zresztą nienawidzę takich brudnych typków, więc wziąłem łyżkę do opon i ruszyłem w ich stronę. Stanęli wokół mnie i jeden z nich krzyknął; "Zmiataj stąd, albo będziesz następny". Ja, nie bojąc się, przywaliłem z całej siły w twarz największemu z nich i krzyknąłem: "Zostawcie tą biedną dziewczynę w spokoju! Albo pokażę wam, co to jest prawdziwy BÓL, wy chorzy degeneraci!"
- No, no, no! Twoja odwaga jest imponujące. A kiedy się tak popisałeś?
- Jakieś trzy minuty temu.
Re: Ksiądz, Zakonnica
Szedł Jezus przez pole marchwi, przewrócił się i zmarchwiwstal....
Re: Ksiądz, Zakonnica
Wchodzi kościelny do kościoła na godzinę przed sumą i widzi jakąś kobiecinę, która klęczy przed figurą i się modli. Przygotowawszy kościół do mszy, poszedł do zakrystii. Po mszy pogasił świece i wychodzi, ale widzi tę samą babinę, jak dalej się modli. Podchodzi do niej i pyta:
-A co wy tu, starowinko, tak długo się modlicie?
-Zgrzeszyłam, bo ja strasznie klnę i ksiądz kazał mi odmówić pięćdziesiąt zdrowasiek do Św. Piotra.
-Ale to jest Św. Antoni, babciu!
-No żesz kurwa mać! Czterdzieści siedem zdrowasiek i chuj psu w dupę poszło się jebać!
-A co wy tu, starowinko, tak długo się modlicie?
-Zgrzeszyłam, bo ja strasznie klnę i ksiądz kazał mi odmówić pięćdziesiąt zdrowasiek do Św. Piotra.
-Ale to jest Św. Antoni, babciu!
-No żesz kurwa mać! Czterdzieści siedem zdrowasiek i chuj psu w dupę poszło się jebać!
Re: Ksiądz, Zakonnica
Pytanie do Radia Erewań:
- Dlaczego pszczoły mają królową, a nie sekretarza?
- Bo chcą mieć miód, a nie gówno.
- Dlaczego pszczoły mają królową, a nie sekretarza?
- Bo chcą mieć miód, a nie gówno.
Unregistered
Re: Ksiądz, Zakonnica
Święty Piotr łowi sobie ryby w łódce, a tu patrzy - Jezus idzie do niego po wodzie. Woła więc:
- Panie, naucz mnie chodzić po wodzie!
- To proste - mówi Jezus - wyjdź i spróbuj.
Święty Piotr wychodzi i zaczyna się topić, a Jezus woła za nim:
- Po palach, idioto, po palach!
- Panie, naucz mnie chodzić po wodzie!
- To proste - mówi Jezus - wyjdź i spróbuj.
Święty Piotr wychodzi i zaczyna się topić, a Jezus woła za nim:
- Po palach, idioto, po palach!