Zaolzie
Re: Zaolzie
tylko jakie to ma znaczenie, skoro większość Piastów oddała się pod opiekę królów czeskich swojego czasu.
po za tym to, że inne narody tak robią, nie znaczy, że należy się cieszyć z wielkiego świństwa jakim było zajęcie Zaolzia w 1938 roku
po za tym to, że inne narody tak robią, nie znaczy, że należy się cieszyć z wielkiego świństwa jakim było zajęcie Zaolzia w 1938 roku
Unregistered
Re: Zaolzie
E tam znowu, wielkie świństwo. Po prostu wyrównanie rachunków.
Re: Zaolzie
mógłbyś napisać cokolwiek więcej na temat czeskiej agresji z 1919 i ewentualnych jej wpływów na polską aneksję zaolzia w 1938?
Re: Zaolzie
argumentem że 1938 rok jest rewanż za 1919 to nie jest argument - bo zemstą czy rewanżem to można się bawić od X wieku w górę
Re: Zaolzie
Nie twierdzę, że agresja w 19 ta miała wpływ na zajęcie zaolzia, ale na całokształt stosunków polsko-czeskich w okresie międzywojennym. Na wzajemną niechęć, brak zaufania, niemożność dogadania się nawet w obliczu wzajemnego niebezpieczeństwa. Trudno zaufać komuś, o kim się pamięta, że w sytuacji zagrożenia potrafi wbić nam nóż w plecy.
Re: Zaolzie
Czesi pamiętali z kolei, że Polacy (Galicjanie) często działali przeciwko ich planom w czasach Austro-Węgier. choć tutaj akurat można winić Czechów, że często stawiali zaporowe stanowisko
Re: Zaolzie
Zupełnie inaczej widzę problem Zaolzia.
1. Samo zajęcie Zaolzia było skutkiem polskiej polityki zagranicznej roku 1938, jej pewnym symbolicznym uwieńczeniem. Mnie najbardziej wnerwia ta polityka zagraniczna. Uważam, że była skandalicznie głupia z punktu widzenia polskiej racji stanu.
2. Istota polskiej polityki roku 1938 było poparcie niemieckich pretensji do czeskich Sudetów, oraz wysunięcie własnych pretensji do Zaolzia. Bezpośrednim skutkiem tej polityki było zajęcie Zaolzia, ale możliwe tylko dlatego, że Czechy zostały złamane w Monachium. Bez Monachium nie dostalibyśmy Zaolzia.
3. Pytanie, czy Polsce się Zaolzie "należało" uważam za źle postawione. Istotą rzeczy było bowiem rozbicie Czechosłowacji i znaczne wzmocnienie Niemiec, a obie te rzeczy były bezpośrednio niekorzystne dla Polski. Zaolzie w niczym nie rekompensowało tych strat.
4. Uważam, że było kompletnie idiotyczne wspieranie III Rzeszy w jej pretensjach do Sudetów. Dlaczego?
4.1. Niemcy wspierali się na argumentach narodowych - Sudety były zamieszkane przez liczną mniejszość niemiecką. Polska też posiadała liczną mniejszość niemiecką. Popierając pretensje do Sudetów, "hodowaliśmy" sobie przyszłe pretensje do polskich ziem zamieszkanych przez Niemców, a to były ziemie dla nas strategiczne.
4.2. III Rzesza ewidentnie prowadziła politykę rewizji traktatu wersalskiego - Czechosłowacja miałą być bękartem tego traktatu. Ale Polska też opierała się o ten traktat. Więc kwestionowalismy podstawy naszego państwa. Zresztą rok później to Polska także "awansowała" na bękarta traktatu wersalskiego. Sami sobie ukręcilismy sznur.
4.3. Czechosłowacja oskrzydlała III Rzeszę. Pozwalając na jej skasowanie, znacznie wzmacnialiśmy swego wroga. Co prawda chwilowo mieliśmy z Hitlerem znośne stosunki, ale było oczywistym, że Adolf będzie chciał rewizji naszych granic zachodnich (korytarz).
5. Co powinniśmy byli zrobić w 1938 roku? Walczyć z III Rzeszą do ostatniego czeskiego żołnierza. Dlaczego? Bo tego wymagała polska racja stanu. Co więcej, było to wówczas widoczne, tylko nasze władze były kompletnie zaślepione nasza "mocarstwowością". Dlatego uważam Becka za wyjątkowo nieudolnego ministra SZ.
Pozdrawiam
1. Samo zajęcie Zaolzia było skutkiem polskiej polityki zagranicznej roku 1938, jej pewnym symbolicznym uwieńczeniem. Mnie najbardziej wnerwia ta polityka zagraniczna. Uważam, że była skandalicznie głupia z punktu widzenia polskiej racji stanu.
2. Istota polskiej polityki roku 1938 było poparcie niemieckich pretensji do czeskich Sudetów, oraz wysunięcie własnych pretensji do Zaolzia. Bezpośrednim skutkiem tej polityki było zajęcie Zaolzia, ale możliwe tylko dlatego, że Czechy zostały złamane w Monachium. Bez Monachium nie dostalibyśmy Zaolzia.
3. Pytanie, czy Polsce się Zaolzie "należało" uważam za źle postawione. Istotą rzeczy było bowiem rozbicie Czechosłowacji i znaczne wzmocnienie Niemiec, a obie te rzeczy były bezpośrednio niekorzystne dla Polski. Zaolzie w niczym nie rekompensowało tych strat.
4. Uważam, że było kompletnie idiotyczne wspieranie III Rzeszy w jej pretensjach do Sudetów. Dlaczego?
4.1. Niemcy wspierali się na argumentach narodowych - Sudety były zamieszkane przez liczną mniejszość niemiecką. Polska też posiadała liczną mniejszość niemiecką. Popierając pretensje do Sudetów, "hodowaliśmy" sobie przyszłe pretensje do polskich ziem zamieszkanych przez Niemców, a to były ziemie dla nas strategiczne.
4.2. III Rzesza ewidentnie prowadziła politykę rewizji traktatu wersalskiego - Czechosłowacja miałą być bękartem tego traktatu. Ale Polska też opierała się o ten traktat. Więc kwestionowalismy podstawy naszego państwa. Zresztą rok później to Polska także "awansowała" na bękarta traktatu wersalskiego. Sami sobie ukręcilismy sznur.
4.3. Czechosłowacja oskrzydlała III Rzeszę. Pozwalając na jej skasowanie, znacznie wzmacnialiśmy swego wroga. Co prawda chwilowo mieliśmy z Hitlerem znośne stosunki, ale było oczywistym, że Adolf będzie chciał rewizji naszych granic zachodnich (korytarz).
5. Co powinniśmy byli zrobić w 1938 roku? Walczyć z III Rzeszą do ostatniego czeskiego żołnierza. Dlaczego? Bo tego wymagała polska racja stanu. Co więcej, było to wówczas widoczne, tylko nasze władze były kompletnie zaślepione nasza "mocarstwowością". Dlatego uważam Becka za wyjątkowo nieudolnego ministra SZ.
Pozdrawiam
Zaiste, chciałoby się powiedzieć,że ludzie są diabłami na ziemi,a zwierzęta dręczonymi przez nich duszami.
Re: Zaolzie
Czy ja wiem? Układ monachijski został zawarty 30 września 1938 roku, natomiast pierwszy list Benesza do Mościckiego w sprawie przejęcia przez Polskę Zaolzia nosił datę 22 września 1938 roku.
– To wódka? – słabym głosem zapytała Małgorzata.(...)
– Na litość boską, królowo – zachrypiał – czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spi
– Na litość boską, królowo – zachrypiał – czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spi
Re: Zaolzie
tak, ale gdyby Monachium nie było, a właściwie jego zbliżającej się pepspektywy Zaolzia by Polska nie oddała. prawdopodobnie Praga chciała w ten sposób zyskać w Polsce jakiegoś sojusznika, albo przynajmniej zapewnienie neutralności wobec napastliwej polityki Niemiec
Re: Zaolzie
Owszem, jednak cieszyłbym się, gdyby na międzywojenne stosunki polsko-czeskie potrzało się bardziej obiektywnie, a nie szukało się win jedynie po polskiej stronie, jak to ostatnio jest modne. Poza tym niezaprzeczalnym i udokumentowanym faktem jest to, że w większości gmin Zaolzia Polacy w tamtym czasie stanowili większość.