Czy powiinniśmy dołączyć do Niemców
Re: Czy powiinniśmy dołączyć do Niemców
niejaki mistrz Kisiel Stefan Kisielewski nazywał całe swoje życie powstańców zbrodniarzami za to że zajebali własne miasto i doprowadzili do wyrżnięcia inteligencji na czysto.
Re: Czy powiinniśmy dołączyć do Niemców
problem niewielki polega na tym, że taką łatwość oceny zyskuje się dopiero patrząc z wieloletniej perspektywy.
zresztą - w przypadku powstania - wyglądałoby ono zupełnie inaczej, gdyby rosjanie nie zatrzymali się na wiśle. a tego powstańcy przewidzieć nie byli w stanie.
trochę daleko odeszliśmy od ewentualnego sojuszu z niemcami. a tu - mam wrażenie - opuściliśmy jeden wątek. mianowicie - do czego mógł doprowadzić bardziej ugodowy stosunek polski przed 1939? czy dałoby się odwlec wojnę i lepiej przygotować do obrony?
zresztą - w przypadku powstania - wyglądałoby ono zupełnie inaczej, gdyby rosjanie nie zatrzymali się na wiśle. a tego powstańcy przewidzieć nie byli w stanie.
trochę daleko odeszliśmy od ewentualnego sojuszu z niemcami. a tu - mam wrażenie - opuściliśmy jeden wątek. mianowicie - do czego mógł doprowadzić bardziej ugodowy stosunek polski przed 1939? czy dałoby się odwlec wojnę i lepiej przygotować do obrony?
Re: Czy powiinniśmy dołączyć do Niemców
jeszcze jedno - zawsze mnie to intrygowało:
czy wywiad polski miał jakiekolwiek informacje o pakcie ribbentrop - mołotow?
czy wywiad polski miał jakiekolwiek informacje o pakcie ribbentrop - mołotow?
Re: Czy powiinniśmy dołączyć do Niemców
Miał. Tyle, że Beck i kolesie nie wzięli tych informacji pod uwagę. Uznali to za Bluff.
A co do generalnie tematu - jedyne, co można było zrobić, to przeciagać negocjacje. Każdy miesiąc dawał nam większe szanse - nie tylko na dozbrojenie i przygotowanie armii, lecz także na zmianę pogody. Jesienią, albo zimą Niemcom nie poszłoby już tak łatwo.
A co do generalnie tematu - jedyne, co można było zrobić, to przeciagać negocjacje. Każdy miesiąc dawał nam większe szanse - nie tylko na dozbrojenie i przygotowanie armii, lecz także na zmianę pogody. Jesienią, albo zimą Niemcom nie poszłoby już tak łatwo.
Re: Czy powiinniśmy dołączyć do Niemców
problem polegał na tym, że niemcy też o tym wiedzieli. i nie sądzę, żeby pozwolili na przeciąganie negocjacji - o ile byli zdecydowani na inwazję. a chyba byli.
tyle tylko, że przyznanie im gdańska i korytarza zamknęłoby im na chwilę usta.
a jakie dozbrojenie wchodziło w grę? własna produkcja? na czołgi z francji nie było chyba szczególnych szans... anglicy też nie spieszyli się szczególnie ze sprzedawaniem nam uzbrojenia. czechów już nie było...
tyle tylko, że przyznanie im gdańska i korytarza zamknęłoby im na chwilę usta.
a jakie dozbrojenie wchodziło w grę? własna produkcja? na czołgi z francji nie było chyba szczególnych szans... anglicy też nie spieszyli się szczególnie ze sprzedawaniem nam uzbrojenia. czechów już nie było...
Re: Czy powiinniśmy dołączyć do Niemców
Jakie dozbrojenie? Morane'y. Hurricane'y, R-35 - drugi batalion. Battle. Canty i uzbrojenie do nich.
Re: Czy powiinniśmy dołączyć do Niemców
wzmocnienie lotnictwa - ok. ale na ziemi to ciągle kropla.
R-35 to pchła. gdyby francuzi sprzedali nam somuy, o które się staraliśmy - może byłoby co postawić przeciw Pz III i IV. nawet mając R-35 i 7TP w ilości dwa razy większej, niż mieliśmy - to i tak cały czas czołgi lekkie...
R-35 to pchła. gdyby francuzi sprzedali nam somuy, o które się staraliśmy - może byłoby co postawić przeciw Pz III i IV. nawet mając R-35 i 7TP w ilości dwa razy większej, niż mieliśmy - to i tak cały czas czołgi lekkie...
Zaiste, chciałoby się powiedzieć,że ludzie są diabłami na ziemi,a zwierzęta dręczonymi przez nich duszami.
Re: Czy powiinniśmy dołączyć do Niemców
nie zapominaj, że dostarczenie samolotów to jedno - a przeszkolenie pilotów też trwa... szczególnie, że z stałopodwoziowych górnopłatów mieli się przesiąść na dolnopłaty z chowanym podwoziem - znacznie szybsze, potężniej uzbrojone - ale też diametralnie inaczej się pilotujące. wiem, że mieliśmy świetnych pilotów. ale oni byli szkoleni na P.7 i P.11. nawet na P.24 mało który z nich wsiadł w życiu.
Re: Czy powiinniśmy dołączyć do Niemców
P 24 i P 11 to praktycznie to samo. Zgoda - przeszkolenie musi potrwać - ale przecież pierwsze Morany i Hurricany miały dotrzeć już we wrzesniu...
A jeśli chodzi o czołgi - przecież trzon Panzerwaffe w 1939 to Panzer I i II - tez lekkie jak najbardziej - moim zdaniem gorsze od 7TP, a i gorzej opancerzone i uzbrojone, niż R-35.
Poza tym ta cholerna pogoda - jesienią i zimą Luftwaffe nie poszlałaby sobie tak, jak we wrześniu, a i o działania szybkie na polskich drogach byłoby trudniej.
A jeśli chodzi o czołgi - przecież trzon Panzerwaffe w 1939 to Panzer I i II - tez lekkie jak najbardziej - moim zdaniem gorsze od 7TP, a i gorzej opancerzone i uzbrojone, niż R-35.
Poza tym ta cholerna pogoda - jesienią i zimą Luftwaffe nie poszlałaby sobie tak, jak we wrześniu, a i o działania szybkie na polskich drogach byłoby trudniej.
Re: Czy powiinniśmy dołączyć do Niemców
nawet, gdyby dotarły we wrześniu - to pewnie nie 1. - czyli zostaje niecały miesiąc na przeszkolenie załóg i obsługi naziemnej.
trzon panzerwaffe we wrześniu '39 to rzeczywiście Pz I i II - i rzeczywiście 7TP były lepsze. co z tego, skoro było ich dużo za mało i były do dupy zorganizowane? w polsce niestety panowała ta sama doktryna, co w anglii i francji - o jedną wojnę starsza od blitzkriegu i w związku z tym mocno przestarzała.
wg mnie miesięczne opóźnienie wybuchu wojny niedużo by dało. pytanie, co musielibyśmy zrobić, żeby ją opóźnić o jakieś 3 miesiące? (tak wracając do negocjacji z niemcami)
trzon panzerwaffe we wrześniu '39 to rzeczywiście Pz I i II - i rzeczywiście 7TP były lepsze. co z tego, skoro było ich dużo za mało i były do dupy zorganizowane? w polsce niestety panowała ta sama doktryna, co w anglii i francji - o jedną wojnę starsza od blitzkriegu i w związku z tym mocno przestarzała.
wg mnie miesięczne opóźnienie wybuchu wojny niedużo by dało. pytanie, co musielibyśmy zrobić, żeby ją opóźnić o jakieś 3 miesiące? (tak wracając do negocjacji z niemcami)