Poszukuje GRUBYCH książek

[Luther]

Z grubych, ostatnio przeczytanych "Credo" Melvyn Bragg
Myślę, że warto.

[Javelin]

Ja zas polecam "ojca Chrzestnego" Puza.MOim zdaniem niezwykla ksiazka i dozc pokaznych rozmiarow.Niestety jedno tomowa.Polecam.

[Doneq]

"To", Stephena Kinga - liczy sobie mniej więcej 1200 stron, zależy, jakie wydanie :fiufiu:
Horror.

[DrPepper]

Pierwotne wydanie "Złotej Gałęzi" Frazera powinno Cię w pełni zaspokoić, przynajmniej na troszkę
<img class="smilies" src="./2_files/icon_e_smile.gif" width="15" height="17" alt=":)" title="Szczęście, dobry humor">
Jeśli dobrze pamiętam, dwunastotomowe.

A z takich z większą ilością informacji, które trudno pominąć, by nie zgubić wątku, 'Botanika' Strasburgera

[Scytian]

Ja tam wszędzie piszę i się chwalę, że "Pan Lodowego Ogrodu" spodobał mi się całkowicie. Ciekawa lektura i miło spędza się z nią czas. Połączenia science-fiction z fantasy, Grzędowicza. Stron? Czekaj, czekaj... Nie jest znowu aż tak gruba, ale wciąga - 547.

[Kruger]

Robert Jordan _"KOło Czasu" - na razie 18 tomów wyszło, każdy pokaźny - czysta fantasy
George R.R. Martin - "Pieśń Lodu i Ognia" - co prawda tylo cztery, ale grubaśne.
King - "Czarna Wieża"

[Thales]

"Opowieści z Narni" C.S. Levis'a. W moim wydaniu to są dwie wielkie księgi, po około 650 stron, może trochę więcej.

[Waldemar]

Skoro gatunek nie gra roli, to może "Druga wojna światowa" Winstona Churchilla - 12 tomów po koło 600-700 stron.

[Niven]

Nie wiem czemu nikt nie napisał ani słowa o Dickensie?!
Piękne, niektóre ponad tysiąc stron, a w dobrym tłumaczeniu każdym zdaniem można się pieścić - że tak powiem...
"Nasz wspólny przyjaciel", "Magazyn osobliwości", że o innych Copperfileldach nie wspomnę.

[Niezawodny]

Jak Dickens, to "Klub Pickwicka" też warto.