Strona 1 z 18
O dzieciach i studentach
: wt paź 13, 2020 1:26 am
autor: Oreo
Jasiu wraca do domu caly podrapany: rece, twarz, nogi, wiec mama sie
go pyta:
- Synku co sie stalo?
- Jechalem na rowerku i sie wywrocilem.
- Ale przeciez rowerek stoi w garazu i ma zepsute siodelko...
- No, ale to byl rowerek pozyczony.
- I jak to sie stalo?
- Wjechalem na zwir i wpadlem w poslizg.
- Ale przeciez dzisiaj rano widzialam, ze wylali pod naszym blokiem
asfalt, tam nie ma zwiru!
- No tak, ale ja wpadlem tak naprawde w krzaki i sie porysowalem.
- Kochanie przeciez krzaki wycieli wczoraj wieczorem...
Na to Jasiu zrobil wkurzona mine i krzyczy:
- Kot jest moj i bede go pie****** kiedy mi sie podoba!
Re: O dzieciach i studentach
: wt paź 13, 2020 4:02 am
autor: Falkon
Ojciec miał dwóch synów: optymistę i pesymistę. Postanowił kupić im prezenty. Pesymiście kupił piłkę, samochodzik i klocki "LEGO". Optymiście zaś kupił kupę świeżego, końskiego łajna. Chciał sprawdzić ich reakcję na otrzymane prezenty. Zamknął ich w oddzielnych pokojach i wręczył je synom. Poszedł sprawdzić co u pesymisty...
Wchodzi do pokoju, a pesymista mówi: "Tato, coś ty mi za szmelc kupił!!! Klocki się nie układają, piłka się nie odbija, a samochodzik nie jeździ!" Ojciec machnął ręką i poszedł sprawdzić co u optymisty. Wchodzi do pokoju, a optymista z uśmiechem na twarzy rozgrzebuje łajno, rozrzucając je we wszystkie strony krzycząc: "Tato, ten koń musi tu gdzieś być!"
Re: O dzieciach i studentach
: wt paź 13, 2020 6:42 am
autor: Jankiel
Polonistka zadala uczniom napisac na lekcji wypracowanie, w ktorym bedzie
watek biblijny, watek historyczny, watek milosny i watek dramatyczny.
Wszystkie dzieci zabieraja sie do pisania.
Po chwili Jasio odklada dlugopis poprawia sie na krzesle i czeka.
Pani to zauwazyla i pyta:
- co Jasiu - Juz napisales?
- tak prosze pani
- przeczytaj
Jasiu czyta:
"Moj boze (watek biblijny) westchnela hrabina (watek historyczny)
jestem w ciazy (watek milosny ) ale nie wiem z kim (watek dramatyczny).
Re: O dzieciach i studentach
: wt paź 13, 2020 8:13 am
autor: Vavin
8-letni chlopiec pyta mamy:
- Mamusiu, skad sie wzialem?
- Bóg cie przyslal kochanie.
- A ciebie?
- Tez.
- A tate?
- Tez kochanie. Odpowiada mama lekko znuzona pytaniami
- A babcie i dziadka?
Matka wzdycha - tez.
- A ich rodziców tez?
- Tak, ich rodziców tez! odpowiada poirytowana mama.
- Mamo, chcesz mi powiedziec, ze w tej rodzinie nikt nie
uprawial seksu od 200 lat? Nic dziwnego, ze kazdy taki wkurwiony chodzi
Re: O dzieciach i studentach
: wt paź 13, 2020 9:11 am
autor: Salin
Na egzamin "wtacza sie" wyraznie pijany student:
- Ppanie ppprofesorze, czy przyjmie Pan pijanego ?
- Prosze wyjsc i wrocic trzezwy !
- Aaale ja bardzo Pana proszê...
- Bez dyskusji ! Proszê wyjsc !
- Ale Panie profesorze... To naprawde ostatni raz...
- Nie. Wynocha stad !
- Ale naprawdê, niech siê Pan zgodzi...
- No dobrze ale zeby mi to bylo po raz ostatni...
Na to student otwiera drzwi i krzyczy:
- Chlopaki, Wniescie go !
Re: O dzieciach i studentach
: wt paź 13, 2020 9:57 am
autor: Waldemar
Dwaj studenci medycyny szli ulicą gdy nagle spostrzegli starego człowieka, który najwyraźniej starał się odsunąć i iść jak najdalej od reszty przechodniów.
Jeden z studentów powiedział do drugiego:
- Jestem pewien, że ten człowiek cierpi na Syndrom Petry'ego. Ci ludzie zawsze tak się zachowują.
Drugi odrzekł:
- Nie zgodziłbym się z Tobą. Stary pewnie ma Syndrom Zovitskiego. Pamietam jak wykładowca opowiadał o tym na zajęciach. Pasuje mi to tutaj.
Chwilę sprzeczali się, a nie mogąc dojść do porozumienia zdecydowali się spytać starego. Podeszli więc do niego i spytali:
- Jesteśmy studentami medycyny i nie możemy z kolegą dojść do porozumienia. Obserwowaliśmy chwilę pana izolującego się od reszty społeczeństwa. Ja sądzę, że cierpi pan na Syndrom Petry'ego, a kolega, że na Syndrom Zovitskiego. Czy mógłby pan powiedzieć nam, co panu jest?
- Myślałem, że chcę po prostu puścić bąka, ale chyba byłem w błędzie
Re: O dzieciach i studentach
: wt paź 13, 2020 2:04 pm
autor: Luther
Pewien młody student miał egzamin pisemny. Siedział sobie w
ostatnim rzędzie, wiec mógł spokojnie pisać.
- Psss! Masz pierwsze? - usłyszał w pewnej chwili za
plecami.
- Mam.
- To daj... - student przepisał zadanie i podal do tyłu po
kilku minutach.
- Pss! Masz drugie?
- Mam.
- To daj... - student przepisał i podał po kolejnych kilku
minutach.
- Pss! Masz trzecie?
- Mam.
- To daj.
Po chwili student słyszy zza pleców cichy, stłumiony głos:
- Pss! Zdał pan, proszę indeks...
Re: O dzieciach i studentach
: wt paź 13, 2020 3:41 pm
autor: Doneq
Działo sie to jeszcze za komuny. DO szkoły przyszła komisja, przyniosła wypchanego królika. Zawołała nauczyciela historii.
-prosze nam powiedzieć co to takiego jest.
-czyżby to była sowa? a może pies?
-dziękujemy panu.
Następnie nauczyciela chemii.
-prawdopodobnie jest to orzeł, choć nie jestem pewien. Stawiam na to że to niedźwiedź.
Nauczyciel matematyki stwierdził, że w 100% jest to kot.
Zawołano nauczyciela biologi:
-prosze pana..to jest skandal...pan już musi wiedzieć co to jest!!!Przecież uczono pana o tym przez całe studia!
-Yyyyyyyy...-zająkał się biolog - Czyżby to był towarzysz Lenin?
Re: O dzieciach i studentach
: wt paź 13, 2020 5:59 pm
autor: Keisy
Liceum, lekcja niemieckiego.
Do odpowiedzi zostaje wezwana panna o niklym pojeciu o jezyku, na tablicy
widnieje zdanie 'lachen ist Gesundheit', które nalezy
przetlumaczyc. Panienka stoi... mysli... Nauczycielka próbuje pomóc:
- No, powiedz co znaczy 'lachen' ?
- Ciagnac ?
Re: O dzieciach i studentach
: wt paź 13, 2020 6:51 pm
autor: Stefan
Student weterynarii pływał na egzaminie. W końcu dostał Pytanie Ostatniej Szansy: "Czy krowie można zrobić aborcję?". Niestety nie wiedział, więc wyleciał z dwóją. Zmartwiony poszedł do baru, usiadł w kącie i powoli upija się na smutno rozmyślając o pytaniu. Barman co jakiś czas na niego zerka, w końcu podchodzi i zagaduje:
- Coś niewyraźnie Pan wygląda, jakieś kłopoty?
- Niech mi pan powie, czy krowie można zrobić aborcję?
- Nie mam pojęcia, ale coś mi się widzi, że nieźle sobie pan życie skomplikował...