O dzieciach i studentach
Re: O dzieciach i studentach
w przedszkolu dzieci malują farbkami "ważne osoby"
pani przechadza się wśród dzieci, pomaga, podpowiada...
zatrzymuje sie przy Marysi
- kto to?- pyta
- Pan Bóg
- ale nikt nie wie, jak wygląda Bóg
- zaraz zobaczą - mówi dziecko
pani przechadza się wśród dzieci, pomaga, podpowiada...
zatrzymuje sie przy Marysi
- kto to?- pyta
- Pan Bóg
- ale nikt nie wie, jak wygląda Bóg
- zaraz zobaczą - mówi dziecko
Re: O dzieciach i studentach
W pierwszej klasie pani wita nowych uczniow i widzi, ze trzech jest identycznych.
Pyta:
- Czy wy jestescie trojaczkami?
- Tak- odpowiadaja dzieci.
- A jak sie nazywacie?
- Krzysio- mowi piskliwym glosem pierwsze dziecko.
- Zdzisio- mowi piskliwym glosem drugie dziecko.
- Wladyslaw- mowi grubym basem trzecie dziecko.
- Pani pyta:
- A dlaczego wy dwaj macie takie cienkie glosy, a ty
taki gruby?
- Bo mama miala tylko dwa cycki i ja musialem pic piwo.
Pyta:
- Czy wy jestescie trojaczkami?
- Tak- odpowiadaja dzieci.
- A jak sie nazywacie?
- Krzysio- mowi piskliwym glosem pierwsze dziecko.
- Zdzisio- mowi piskliwym glosem drugie dziecko.
- Wladyslaw- mowi grubym basem trzecie dziecko.
- Pani pyta:
- A dlaczego wy dwaj macie takie cienkie glosy, a ty
taki gruby?
- Bo mama miala tylko dwa cycki i ja musialem pic piwo.
Ciało puszczone raz, puszcza się cały czas
Re: O dzieciach i studentach
Nauczycielka biologii pyta jasia:
-jaki pozytek mamy z gęsi?
-Smalec
-Dobrze, a co jeszcze?
-smalec
-to juz wiemy. a na czym Jasiu śpisz?
-na łóżku.
-No dobrze, a co masz pod glową?
-Poduszkę
-No dobrze, a co wniej jest?
-Dziura
-No dobrze, a co wyłazi z tej dziury?
-Pierze
-Właśnie! To co jeszcze mamy z gęsi?
-Smalec
-jaki pozytek mamy z gęsi?
-Smalec
-Dobrze, a co jeszcze?
-smalec
-to juz wiemy. a na czym Jasiu śpisz?
-na łóżku.
-No dobrze, a co masz pod glową?
-Poduszkę
-No dobrze, a co wniej jest?
-Dziura
-No dobrze, a co wyłazi z tej dziury?
-Pierze
-Właśnie! To co jeszcze mamy z gęsi?
-Smalec
Re: O dzieciach i studentach
Wraca Jasio z zakończenia roku szkolnego, a tata mówi:
-No, Jasiu pokaż swiadectwo...
-Co tam swiadectwo tato...- ważne, abyśmy zdrowi byli!
Jas poraz pierwszy poszedł do szkoly.
-jak ci sie podobało?- pyta ojciec
-W tej szkole oszukują!
-Jak to oszukują?
-Na drzwiach wisi tablica "Pierwsza klasa", a w środku ławki są twarde!
-No, Jasiu pokaż swiadectwo...
-Co tam swiadectwo tato...- ważne, abyśmy zdrowi byli!
Jas poraz pierwszy poszedł do szkoly.
-jak ci sie podobało?- pyta ojciec
-W tej szkole oszukują!
-Jak to oszukują?
-Na drzwiach wisi tablica "Pierwsza klasa", a w środku ławki są twarde!
Re: O dzieciach i studentach
Syn bogatego arabskiego szejka pisze list:
'Drogi ojcze. Polska to dziwny kraj. Na przyklad ja dojezdzam na zajecia moim Mercedesem, a moj profesor - autobusem.'
Jakis czas pozniej przychodzi odpowiedz:
'Kochany synu! Nie przejmuj sie; kupilem Ci dwa autobusy.'
'Drogi ojcze. Polska to dziwny kraj. Na przyklad ja dojezdzam na zajecia moim Mercedesem, a moj profesor - autobusem.'
Jakis czas pozniej przychodzi odpowiedz:
'Kochany synu! Nie przejmuj sie; kupilem Ci dwa autobusy.'
Re: O dzieciach i studentach
Siedzi sobie Jasio w ławce, pstryka długopisem i głośno
myśli:
- Wchodzi, wychodzi, wchodzi, wychodzi i niby wszystko okej
ale dzieci z tego nie będzie!
Przychodzi nauczycielka i się pyta:
- Co robisz Jasiu?
- No proszę zobaczyć (tu znowu pstryka długopisem): wchodzi,
wychodzi, wchodzi, wychodzi i niby
wszystko okej ale dzieci z tego nie będzie!
- Ależ Jasiu, o co Ci chodzi, o czym ty mówisz?
- No bo proszę zobaczyć (tu znowu pstryka
długopisem): wchodzi,
wychodzi, wchodzi, wychodzi i niby wszystko okej ale dzieci z
tego nie będzie (tu rozkręca długopis i wskazując na sprężynę),
bo w środku spiralka!
myśli:
- Wchodzi, wychodzi, wchodzi, wychodzi i niby wszystko okej
ale dzieci z tego nie będzie!
Przychodzi nauczycielka i się pyta:
- Co robisz Jasiu?
- No proszę zobaczyć (tu znowu pstryka długopisem): wchodzi,
wychodzi, wchodzi, wychodzi i niby
wszystko okej ale dzieci z tego nie będzie!
- Ależ Jasiu, o co Ci chodzi, o czym ty mówisz?
- No bo proszę zobaczyć (tu znowu pstryka
długopisem): wchodzi,
wychodzi, wchodzi, wychodzi i niby wszystko okej ale dzieci z
tego nie będzie (tu rozkręca długopis i wskazując na sprężynę),
bo w środku spiralka!
Re: O dzieciach i studentach
Student wraca tramwajem do domu i ledwo co stoi na nogach trzymajac sie poreczy. Staruszka proponuje mu aby usiadl, bo tak mizernie wyglada.
Ten odpowiada, ze jest wlasnie po sesji i caly czas sie uczyl, aby miec srednia 4,5. Na to staruszka zaproponowala, ze wezmie przynajmniej jego plaszcz, aby bylo mu lzej.
- To nie jest plaszcz, to kolega ktory ma srednia 5.0
Ten odpowiada, ze jest wlasnie po sesji i caly czas sie uczyl, aby miec srednia 4,5. Na to staruszka zaproponowala, ze wezmie przynajmniej jego plaszcz, aby bylo mu lzej.
- To nie jest plaszcz, to kolega ktory ma srednia 5.0
Re: O dzieciach i studentach
Czym sie rozni pedofil od nauczyciela??
....
pedofil kocha dzieci
....
pedofil kocha dzieci
Nie ma dobrych kierowców, są tylko tacy, którzy zawsze wracają do domu.
Re: O dzieciach i studentach
Student skarzy się wlascicielowi, ze w wynajmowanym pokoju sa myszy.
- To niemozliwe!
- Proszę się przekonac na wlasne oczy!
Sypie na srodek pokoju okruszki. Wybiega jedna myszka, druga, trzecia, rybka, czwarta myszka... Wlasciciel patrzy zbaranialy:
- Jakim cudem rybka?!...
- To znaczy sprawe myszy mamy ustalona. Przejdzmy teraz do wilgoci...
------------------------------------------------------------------------------------------------
- Co to jest: Czterech w pokoju, a jeden pracuje?
- Trzech studentow AM w ćwiczeniówce, a pracuje - wentylator.
- To niemozliwe!
- Proszę się przekonac na wlasne oczy!
Sypie na srodek pokoju okruszki. Wybiega jedna myszka, druga, trzecia, rybka, czwarta myszka... Wlasciciel patrzy zbaranialy:
- Jakim cudem rybka?!...
- To znaczy sprawe myszy mamy ustalona. Przejdzmy teraz do wilgoci...
------------------------------------------------------------------------------------------------
- Co to jest: Czterech w pokoju, a jeden pracuje?
- Trzech studentow AM w ćwiczeniówce, a pracuje - wentylator.
Nie ma dobrych kierowców, są tylko tacy, którzy zawsze wracają do domu.
Re: O dzieciach i studentach
Mama pyta Jasia:
- Jasiu, dlaczego nie bawisz się już z Grzesiem?
- A czy ty bys chciała bawić się z kims kto bije, pluje i przeklina?
- Nie!
- No własnie, Grzesiu też nie chce...
- Jasiu, dlaczego nie bawisz się już z Grzesiem?
- A czy ty bys chciała bawić się z kims kto bije, pluje i przeklina?
- Nie!
- No własnie, Grzesiu też nie chce...