Dyskutujmy.pl

Mojego malutkiego pieska woziłem w bagażniku (inaczej samochód był co najwyżej trzyosobowy)
<img class="smilies" src="https://board.mystica.vipserv.org/image ... e_wink.gif" width="15" height="17" alt=";-)" title="Sarkazm">

Kot przywykł do koszyczka.

Niemcy szaleją i wynaleźli specjalne szelki - pasy do zabezpieczenia psiura.

A jakie są Wasze metody w samochodzie, pociągu itd.?

klepy oferują dość duży wybór takich wynalazków do przewożenia zwierzaków... od transporterów , klatek , toreb , szelek po maty i inne cuda...
Szelki z tego co wiem , kiepsko się sprawdzają - pies łatwo może się wokół nich okręcić (i niechcący przydusić) , albo przypadkiem nadepnąć łapą na pas i wypiąć z uprzęży...
Transportery - u niektórych budzą niechęć , bo jak do takiego "czegoś" zapakować pupila
<img class="smilies" src="https://board.mystica.vipserv.org/image ... e_wink.gif" width="15" height="17" alt=";-)" title="Sarkazm">) Ale jeśli o mnie chodzi , to chyba zdecyduję się go kupić.Vikulina jest strasznie ciekawska i łazi mi w czasie jazdy po całym samochodzie , a to w dłuższych trasach jest nie dość , że męczące , to niebezpieczne (przy ostrym hamowaniu szczególnie dla niej)

Ty masz pieska?

Do mojego psa (labrador) dostowaliśmy samochód, tak aby badażnik tworzył "lożę" - wygodną, a dla psa względnie bezpieczną. Komunikacja publiczna - namordnik z materiału, nieduży kocyk. Tyle że z KP mój piesek korzysta rzadko i jedynie wtedy, gdy JA muszę go gdzieś zabrać. Zachowuje się w podobnym miejscach wspaniale.