Dyskutujmy.pl

Ponieważ zdjecie ograniczen tuz, tuz (mam nadzieje!), a niektórzy właśnie tą porę roku wybierają na swój urlop - proponuję zarzucić tytaj kilka propozycji miejsc, gdzie można mile spędzić czas zimą...

Jakieś sugestie?

GÓÓÓRY!

No bo zimą to chyba tylko góry wchodzą w gre, no nie? Mam tutaj oczywiscie na mysli snowboard i lazenie po... gorach!
Moze to nie jest zbyt oryginalne, ale ja przynajmniej raz do roku (zawsze w zime) jezdze do Zakopca. Wiem wiem, przereklamowane miasto, holota z warszawy (jestem warszawiakiem) sie tam zjezdza, wstretni chciwi gorale, ogolnie be. Otoz nie rozumiem tego rodzaju narzekan, ja Zakopane bardzo lubie, uwazam ze ma swoj klimat, no i lezy u podnoza TATR!! Mozna wyskoczyc zawsze na jakas wedrowke z niezapomnianymi widokami (nie mowie o nudnych dolinach, ale np. piesze wejscie na Kasprowy Wierch - rewelacja!) a wieczorkiem skoczyc do knajpy na grzane... na herbate Są dziesiątki szlaków, którymi naprawde warto sie przejsc!
No i nie zapominajmy o snowboardzie. Moze Zakopane to nie jest raj dla narciarzy i snowbordzistow (niektorzy narzekaja na małą ilość długich stoków), ale mi zupełnie wystarcza Kasprowy Wierch (ok 2000m zjazdu do wyciagu, a 3 km na sam dol nartostrada), czy nawet gubałówka (ok 1500 m z gory do kolejki linowo-torowej)!

Polskie góry najpiękniejsze są jesienią ale trudno wyhaczyć idealną porę na wyjazd aby pogoda dopisała! Latem z kolei doskonale szwędać się po szlakach i bezdrożach! Kilka ciekawych górskich tars opisuję na forum "Orla Baszta"!
Zima jest ulubioną porą roku narciarzy, amatorów snowboardu i sanek (to ja) Nie umiem jeździć na nartach ani na snowboardzie - nie miałam jeszcze czasu się nauczyć

Jednak byłam kilka razy w górach zimą - także w Zakopcu!
Czego nie ma gdzie indziej na świecie, a jest w Zakopanem.....?
...folklor! Każdy obcokrajowiec goszczący w naszej stolicy zimowej jest wręcz zauroczony i zaskoczony, że jest takie klimatyczne miejsce na świecie, gdzie mieszkańcy tworzą tak niespotykany klimat (stroje ludowe, muzyka specyficzna dla danego regionu, potrawy niespotykane gdzieindziej np. kwaśnica, oscypki i inne regionalne dania i przysmaki), a także piękno architektoniczne! Nawet psy są specyficzne - przepiękne owczarki podhalańskie są ozdobą tego miasta!!! Aż by się chciało je wszystkie kupić...
Dodatkowo górujący charakterystyczny szczyt Giewontu i liczne atrakcje turystyczne i sportowe (choć ilość wyciągów nie powala )!
Warto wspomnieć również nietuzinkowe wyroby - kamizelki, ciupażki (czy jak im tam...), ciepłe kapciuchy i ciżemki , szkatułki i inne ciekawe i oryginalne pamiątki!

Generalnie jest to wyjątkowe miejsce i choć od lat narzekam na tłok i maksymalne oblężenie o każdej porze roku (zwłaszcza Krupówek) to momentami podoba mi się, że miejsce to sprowadza coraz to większą rzeszę jego amatorów, a przez to Polska przyciąga jak magnes, bo tym magnesem jest właśnie Zakopane i nasze piękne Tatry!

Jednak dla osób lubiacych chwile samotności trudno znaleźć tutaj jakieś odosobnione miejsce! Może mniej ludzi jest w bacówkach na Gubałówce a raczej troszkę dalej (można pójść pieszo lub zrobić sobie przejażdżkę dorożką - tam jest wyjątkowo przystępna cena i można negocjować [nie tak jak w Palenicy nonono2.gif czy Kirach])!!!

W sumie w zime wszystko wygląda pięknie - mam tu na myśli stworzenia Natury Mieszkam nieopodal Kampinosu (właściwie na obrzeżach ) i powiem Wam, że spacer wśród ośnieżonych świerków i sosen to również nielada przeżycie

Moja największa i najlepsza przygoda zimowa rozegrała się w Słowacji, a dokładniej w Wysokich Tatrach!!!
Zakwaterowana byłem w jednym z podrzędnych hotelików Wielkiej Łomnicy! Hotel bez rewelacji ale była łazienka i dość dobre żarełko, a dodatkowo przedni Sylwester - niezapomniane nocne zabawy i....?!

Miejscowość ta nie jest zbyt czarująca, a raczej obskurna! Jednak rozpościera się tam doskonały widok, a raczej panorama na całe Wysokie Tatry Jest na co popatrzeć, a zimą widoczność jest o niebo lepsza niż latem!
Drugą atrakcją tym razem rozrywkową jest disco - Tatran! Knajpa nie jakaś rewelacyjna ale nadąrzają za bieżącymi rytmami i w cenę wstępu wliczony jest kieliszeczek Śliwowicy Wogóle Śliwowica jest tam bardzo taniutka i można się nieźle "zrobić"...

Wielka Łomnica jest dobrą i niedrogą bazą wypadową! Trzeba jednak jechać kolejką z przesiadką w Tarzańskiej Łomnicy! Chyba, że naszym celem jest wyłącznie Tarzańska?!

Tatrzańska jest piękna i tutaj można naprawdę poszaleć! Bardzo polecam (przy dobrej widoczności) wjechać na drugi po Gerlachu - najwyższy szczyt Tatr, czyli ostry jak brzytwa i niesamowicie piękny oraz charakterystyczny szczyt Łomnicy Niestety wjazd jest dość drogi ale naprawdę warto Wjazd na szczyt jest dwuetapowy! Pierwszy etap kończy się na Skalnatym Plesie! Polecam zatrzymać się tam nieco dłużej aby podziwiać Łomnicę od dołu przy jej bezpośrednim sąsiedztwie i połazić malowniczymi ścieżkami (w zasadzie jedna opcja... )! Panorama ze szczytu jest onieśmielająca! Trzeba zobaczyć - zwłaszcza, że zimą łażenie po górach bywa niebezpieczne, a kolejka nie

U podnóża góry (przy dolnej stacji wyciągu) jest wielka jadłodajnia, gdzie serwują świetne trunki na rozgrzania np. grog, grzaniec i inne o naprawdę wyjątkowej recepturze POLECAM!

Na pobliskiej górce świetnie się zjeżdża na tak zwanych "listkach", "poddupnikach", "jabuszkach", czy jak tam je zwać?! Zabawa na maksa aczkolwiek dziecinna (ale czy nam dorosłym nie wolno?! cheess.gif )!!!

Polecam w Tarzańskiej i nie tylko spróbowanie regionalnego dania słowackiego - bryndzowe pirohy lub haluszki! Rewelacja! Pirohy to pierogi (podobne do ruskich) polane dużą ilością tłuszczu, skwarków i szczypiorku, a haluszki to to samo ale w paseczkach! Jednak moim skromnym zdaniem pirohy są lepsze

Gdyby ktoś miał zamiar zjeść frytki to pamiętajcie, ze ich nazwa brzmi tam - hranolki
Generalnie można do nich mówić po Polsku! Wszystko zrozumieją! Nie mówcie tylko o szukaniu...!!!

Polecam przejażdżkę do Tatrzańskiej Kotliny aby zwiedzić piękną jaskinię - Bieljańską! Nie zrażajcie się długim podejściem pod główne wejście (tak naprawdę długie wydaje się jedynie zimą gdy ślisko i niebezpiecznie)! Warto! - jaskinia urocza i ogromniasta!!!

Kolejnym punktem powinien być Stary Smokowiec! Tutaj dopiero można poczuć klimat narciarski i jakieś oznaki folku...
Niestety w Słowacji w odróżnieniu do omawianego wcześniej polskiego Zakopca - trudno doszukać się klimatu! Jednak Stary Smokowiec potrafi mile zaskoczyć! Tu chociaż są jakieś charakterysyczne dla terenów górskich budynki, no i pełno narciarzy i przyjazych ludzi!
Kilka fajnych knajpek ale przede wszystkim mekka tamtejszych narciarzy - górka Hrebienok!!! To taka nasza Gubałówka (nawet wjazd podobny - też taką kolejeczką)! Jednak jest tam coś czego nie ma na Gubałówce, a mianowicie rewelacyjny, ostry, kręty i szybki tor saneczkowy!!! Można się tam ostro poobijać ale jest przednia zabawa na maksa! Sanki można wypożyczyć na dole, jak i narty i nie wiem co tam jeszcze?!
Z Hrebienoka startuje kilka ciekawych szlaków ale trzeba wziąć pod uwagę czyhające w górach niebezpieczeństwa! Ja wybrałam się obejrzeć wodospady (dość długo się idzie po oblodzonych szlakach) - Obrovsky i Studenowskie Wodospady! Są o tej porze częściowo zamarznięte - jednak tym bardziej interesujące! Do tych lodospadów prowadzi normalnie łągodny szlak, który zimą zamienia się w totalną ślizgawkę Jednak dla wytrwałych będzie to ciekawa propozycja!

Będąc w tych okolicach trzeba pojechać do Strbskiego Plesa gdzie turystów tylu ile w Zakopanem ale widoki urzekające, no i to jeziorko z górami w tle

Warto zobaczyć również Kiezmarok z "kasztelem" oraz Poprad, gdzie pełno fajowych knajp, aqua park, sklepy i inne ciekawe miejsca! Jest tam świetna knajpa ale nie potrafię jej teraz zlokalizować, gdzie na ścianach wiszą tablice rejestracyjne , można pograć w bilard i posiedzieć w towarzystwie podobizn gwiazd ekranu i polityki

Jak ktoś dysponuje samochodem to polecam trochę odleglejszą wyprawę do Spiskiego Hradu, gdzie góruje fascynujący zamek! Bardzo warto zwłaszcza dla miłośników "Orlich Gniazd"

To chyba tyle jeśli chodzi o zimowe przygody w Słowacji w tym konkretnym regionie

Wracając do tematu Zakopanego to jedną z atrakcji tutaj i nie tylko tu będzie np kulig! Świetne kuligi organizuje się jeszcze w Białowieskim Parku Narodowym! Wszystko odbywa się w niezwykle bajkowej scenerii - piękne sanie, pochodnie, ognisko...no i ta klimatyczna prastara puszcza
Nie wiem jak w Kampinoskim ale podejrzewam, że też mają tego typu atrakcje?!

Austria jest rajem dla narciarzy! Tutaj można szusować i szaleć na stokach niezależnie od pory roku i dnia! Nie trzeba się martwić o warunki atmosferyczne, gdyż na lodowcach cały rok leży śnieg! Jeżeli chodzi o koszta takiego wyjazdu to mogą one naprawdę być niewielkie gdy dobrze zaplanujemy wypad! Można kupiś skipass, który upoważnia nas do dowolnej ilości wjazdów i zjazdów z kilkunastu miejsc przez wiele dni, a w cenę wliczony jest dodatkowo busik, który zawiezie nas w wybrane miejsce! O nocleg warto postarać się wcześniej i zarezerwować sobie domek (jeżeli jedziemy w kilka osób ) lub wynająć kwaterę w pięknym tyrolskim domku (ceny nie są wygórowane )!!! Jedzenie warto zabrać (chociaż częściowo) z Polski - tam jest drożyzna!

Polecam region Zell am See oraz pobliskie okolice! Nawet oblężenie niezbyt przeszkadza gdyż wyciągów jest pełno i nigdy nierobią się zatory

Dla osób, które tylko towarzyszą narciarzom polecam wycieczki turystyczne do np Salzburga (piękne miasto), Lodowych Jaskiń w Dachstein - rewelacja lub pod wodospad Krimmler! Takich ciekawych miejsc jest sporo i zawsze można sobie wybrać coś dla siebie

kilka moich opinii o Zakopanym - nie przepadam za tym miastem!

generalnie nie przepadam za Góralami - za ich chciwosc, wywyzszanie sie nad innymi, chwalipięctwo swoja "kulturą", nietolerancja itp. - w Zakopanym te wszystkie cechy jeszcze się potęgują.

Niestety, nadal w wielu miejscach traktuje sie tam turystow jak dojna krowe z ktorej mozna wycisnac ile sie da, nie dając nic w zamian. Tlumy turystow z całej Polski przewalające sie na ulicach i szlakach, na stokach kilometrowe kolejki... to nie to! W dodatku znacznie lepsza infrastrukture narciarska ma np. Szczyrk i tą miejscowosc polecam wszystkim narciarzom na zimę.

Byłem w Szczyrku! Bardzo malownicze miasteczko ale pomimo kilku ciekawych budynków w stylu góralskim oczywiście, kilku wyciągów i przede wszyskim Skrzycznego i Klimczoka - brak tu klimatu, którego jest w nadmiarze...w Zakopcu!

Poza tym ciężko w Szczyrku z knajpami!
Byłem tam wiosną i trudno było mi cokolwiek znaleźć (oczywiście czynnego)! Gdy po długich poszukiwaniach wreszcie dotarłem do upragnionego pubu i poprosiłem o grzańca kelner oznajmił mi, że jest już po sezonie...
Podobnie było z wszystkim co znajdowało się menu! Dysponowali tylko lodowatym Żywcem! Nie żebym nie lubiła ale moje zaskoczenie było wprost proporcjonalne do oferty tej kafejki

...swoją drogą...po sezonie na grzańca w GÓRACH???!!! W Trójmieście znam conajmniej kilka knajp gdzie serwują grzane piwo i wino przez cały rok!

Swoją drogą Beskid Śląski jest uroczy! Malownicze górki są pięknie porośnięte drzewami i robia naprawdę wrażenie (jeszcze lepsze jesienią)! Polecam spacerek na wspomnianego już Klimczoka! Można też wejść lub wjechać wyciągiem na Skrzyczne - widoki rewelacyjne!!!

W okolicy można również, a nawet trzeba przespacerować się na Baranią Górę chacząc po drodze o jaskinię Malinowską! Polecam także wypad do Bielsko Białej (ładne miasto) z obowiązkowym "zaliczeniem" Szyndzielni - można skorzystać z wyciągu, a potem kawałeczek podejść pod górkę do uroczego schroniska z zewnątrz przypominającego miniaturkę tatrzańskiego Murowańca (polecam tam grzane winko

Z Warszawy nie ucieka się do Zakopanego, jeśli chce się odpocząć od zgiełku i znajomych. To wszystko w sezonie przenosi się właśnie tam. Folklor... cóż, może i "pikny" ale robi to na mnie wrażenie "silenia się". I ceny... raaany!!!!

A poza tym daaaawno temu, gdy Słowacja była częścią Czechosłowacji, a coś takiego jak turystyczne przejścia graniczne było tylko marzeniem nadmiernego optymisty, pewien góral powiedział mi w Krościenku, że turysta to taki co siedzi w Zakopanym i wydaje dutki, a nie pęta się od szałasu do szałasu po górach!